Piękno - Krzystof Kamil Baczyński


 O ty! Piękno konia, w którym grają 

jak włókna traw lotnych żył sploty, 

albo ty, gwiazdo wyrzeźbiona w gotyk, 

albo ty, barwo w czas burzy. 

Czymże jesteś, czy grzechem, czy Bogiem? 

Oto gałąź, która cieniem na piasku 

tak odbija się, a słychać szelest, 

jakby była tą zieloną w górze. 

Oto smutek w oczach dziecka, który 

ma pozory listków w czas zagłady, 

a jest słodki niezdarnym ramieniem 

i tak groźny nawałą tych klęsk. 

Oto taniec pyłów, to zwierzęta 

odchodzące w dół do wodopoju 

omijają zapatrzonych świętych, 

którzy trwają u wrót nie domkniętych. 

Oto ona, ukochana - widać, 

gdy zanurza ramiona w strumieniu 

i jest żalem z niemożności nazwań 

i jest światłem układanym w kształt. 

Czymże jesteś, czy grzechem, czy Bogiem 

w niezliczonym kształcie jak przyczyna, 

jak wiecznego zapatrzenia wina? 

Jesteś grzechem i Bogiem, bo jesteś 

ciałem giętkim, deszczem i powietrzem, 

i zachwytem poprzez kształt i nad nim, 

jesteś grzechem i Bogiem, bo jesteś 

tym, co się najwięcej ukochało. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz